Rok 2011: to czas kiedy wydaliśmy jako Rasmentalism "Hotel Trzygwiazdkowy" i nasz pierwszy winyl sygnowany przez Junoumi. To czas kiedy zamiast jednego Deloreana, mieliśmy dwa na klipie, bo to lepiej wygląda. To czas kiedy zjeździliśmy kawał kraju koncertując dla pełnych klubów. To czas ważnych znajomości i otwierania nowych rozdziałów muzycznych. To czas rozkwitu U Know Me Rec. i najlepsze imprezy od Club Collab, Junoumi Crew, Warsoul.

To najlepszy mimo wszystko rok dla rapu, który przeżywa niesamowity renesans na poziomie angażującym nie tylko ortodoksyjnych fanów gatunku. Muzycznie – cieżki do podsumowania okres, działo się zbyt wiele. Dlatego poniżej tylko kawałek pysznego tortu – 15 numerów, których słuchałem najczęściej/najchętniej, które kojarzą mi się osobiście albo robią dobre wrażenie; nie są specjalnie "wydiggowane" – nie było zbyt dużo czasu na to, także pierwsze skojarzenia wygrywają:

Stalley — Slapp

Jay-z / Kanye West — Murder to excellence

The Cool Kids — Swimsuits

Alexander Holland — City full of lights

City Full Of Lights by Alexander Holland

Eva Gina & The Legendary 1979 Orchestra — Without you

Theophilus London — Why even try

Melo-X — Don't heza (live at the loft)

L-vis — Lost in love

Pac Div — Nobody's perfect

Kris Mars — I love you

Brenk Sinatra — Dedicated

Dom Kennedy — OPM

SBTRKT — Pharaohs

14th — Hide yourself

Tabi Bonney — Feeling more

Dyskutuj

Według
MENT
XXL
Rocznik ‘85, miłośnik dobrej muzyki, łatwego życia i beatmakingu. Producent z rozchwytywanego Rasmentalismu i dj z bardzo ciekawego kolektywu Gram-O-Phonics. Na koncertach pojawia się ze swoją nieodłączną bitmaszyną oraz selekcją muzyczną, której blisko i do miłosnych polskich rap-songów, boggie/disco "tupajnóżek" czy nowo-szkolno-rapowych maniaków zza oceanu. Współautor mixtape’u „Beatsoul” z serii „Footprints”.

Facebook