CZIKITAS BROTHERS
Duet braci z Dolnego Śląska. Na codzień zajmują się własną restauracją. W chwilach wolnych od serwowania steków i polewania wina kolekcjonują również winyle - głównie z muzyką soul, protoplastami boogie, klasycznymi utworami disco, ale także współczesnymi editami z pogranicza slow-motion-house. Połowa z duetu, to niegdyś bardzo aktywne pióro Diggin.pl – JFK. Facebook

Rok 2012 minął nam przede wszystkim pod znakiem znakomitych albumów, które słuchaliśmy w domu lub w aucie, ale nie puszczaliśmy na imprezach, bo zwykle się do tego nie nadawały. Stworzenie podsumowania było zadaniem niezwykle trudnym, bo był to wybitnie urodzajny rok. Smacznego!

ZAGRANICO

Tame Impala – Lonerism

Dla nas niekwestionowany numer jeden roku 2012. Album, który w Diggin Recap pewnie przewinie się wiele razy. Fantazyjna płyta o hipisowskim klimacie . Awangardowe retro brzmienie, mnóstwo niuansów i wrażeń. Bez sensu się szerzej rozpisywać, bo napisano już gigabajty tekstów o „Lonerism” – płyta obowiązkowa, zdecydowanie najlepsza.

Psychemagik presents Magik Cyrkles

Kompilacja cudownie przetworzonych, odgrzebanych winylowych perełek. Brytyjski duet Psychemagik zabłysnął już nieraz wynajdywaniem igieł w stogu siana i robieniem z nich narkotycznych, dyskotekowych przebojów. Na tym składaku nie jest inaczej.

Brian Eno – Lux

Wielki powrót zanotował mistrz ambientu Brian Eno z albumem „Lux”. Jego solowe projekty od zawsze była jednym z ulubionych środków błogiego, domowego relaksu. Hipnotyczny, ułożony, minimalistyczny, śpiący, ale na pewno nienudny!

The Greg Foat Group – Girl and Robot With Flowers

Już w zeszłym roku grupa ta wydała wybitną płytę „Dark Is The Sun”, jednak tegoroczne „Girl and Robot With Flowers” zwala z nóg. Muzycznie zespół bardzo mocno nawiązuję do krautrocka, psychodelicznego jazzu. Całość zanurzona jest w dość ponurym klimacie, brzmi jak soundtrack do bardzo ciężkiego dreszczowca z końcówki lat sześćdziesiątych. Epicki album!

Karriem Riggins – Alone Together

Może ta płyta jest faktycznie odgrzewaniem starych kotletów, które zostawił w swojej zamrażarce J Dilla, jednak ten sam patent na tworzenie ciepłej, soczystej muzyki za pomocą starych soulowych sampli i współczesnych, trochę połamanych bitów hiphipowych do nas trafia. Mało odkrywcze, bardzo przyjemne.

Ponadto szczególnie w tym roku nam się podobały albumy:


Chromatics – Kill for Love

Fiona Apple – The Idler Wheel

Jessie Ware – Devotion

Four Tet – Pink


Hot Chip – In Our Heads

Idjut Boys – Cellar Door

Mala – Mala In Cuba

POLSKA

Rok minął przede wszystkim pod znakiem płyty DJa Niewidzialnej Ręki. Wspaniały, nostalgiczny powrót do wczesno-nastoletnich lat, kiedy to człowiek zasłuchiwał się w polskim rapie. Całe lato 2012 nam minęło z tym bardzo udanym projektem! 



Oprócz tego masa dobrych rzeczy ukazała się w JuNouMe, m.in. nowy album En2aka, dwunastki Daniela Drumza i Eltrona Johna. Nam szczególnie przypadł do gustu syntezatorowy mini album Twardowskiego, znanego wcześniej z duetu Bitnix.

No i na koniec, dwie EP-ki, które ukazały się w trakcie pisania tego podsumowania – pierwszy projekt Ptaki w ramach labelu The Very Polish Cut-Out’s. Na razie jest to wydawnictwo internetowe, w marcu 2013 również na winylu. Nie wiem kto za tym stoi, ale jest to genialne!


Druga rzecz – dubowo-ambientowy projekt połowy duetu Skalpel – Marcina Cichego: Meeting By Chance


SHARE