Dobrze pamiętam kiedy broken-beat był hiperhajpem, pamiętam kiedy jarałem się Bugz In The Attic. Pamiętam też klimaty wychodzące z Sonar Kollektiv, numery Slope z Capital A i skakałem do tego nie raz, publicznie i w zaciszu, lub kiwałem glowa i tupiałem stopami ze słuchawkami na uszach.
Wraca to wszystko do mnie gdy słyszę album Stan’a Smith’a — The Get Up Movement na bitach Daz-I-Kue, Rahgroove, SoulParior i Yellowtail. Solidna dawka kofeiny albo innej iny…
Dodaj komentarz