Piękny to za mało w kontekście tego numeru – po prostu majstersztyk w całej okazałości, ten wokal i klimat, nie do podrobienia.
Mniej ograny niż Child, ale co najmniej równie dobry, robiący fantastyczną robotę na parkiecie – poza zresztą też.
Nasze kolabo z Music Of The Future – Dixon potwierdził swoją ogromną klasę jako DJ grając tak, że jedna z fanek uroniła nawet łzę wzruszenia, true story. Jeden z najlepszych setów, jakie słyszeliśmy, w dodatku trudny do zaszufladkowania w jakikolwiek sposób – po prostu muzyka elektroniczna najwyższego sortu. Co więcej, nigdy przedtem ani nigdy potem nie widzieliśmy tylu ludzi na parkiecie w 1500m2 o 6 rano, w pewnym momencie klimat przypominał bardziej masową hipnozę niż zwykłą imprezę. 10/10.
Mano to jedno z największych odkryć tego roku, dzięki świetnym remixom i właśnie temu setowi. Bardzo klimatyczny, bardzo emocjonalny – jak cała twórczość Mano. Zdecydowanie wart wyróżnienia.
Nie mogło być inaczej – set Svena w Boiler Roomie miał trwać pół godziny, trwał dwie i z miejsca stał się klasykiem. Podobno oglądało go więcej osób niż świąteczny odcinek Klanu. Wielka osobowość i wielka selekcja – cały Papa Sven.
Z Niną Kraviz na koniec świata, a już na pewno na niemal dwugodzinny trip po obrzeżach techno i tech-house’u. Jeden z takich setów do których wraca się, i wraca, i jeszcze raz wraca. Za Souldancera Heiko Lauxa, Glamourame Photeka i całą tą estetykę tak charakterystyczną dla Niny – nawet gdy nie widać jej na scenie. Klasa.
Za It’s Only w remixie DJ Koze :) A tak poważnie – head concho Kompaktu to jedna z czołowych pozycji naszej listy must hear, tym setem tylko to potwierdził. Wyróżnienie również w uznaniu za pracę, jaką wkłada w Kompakt – Pachanga Boys, Coma, Saschienne, Barnt, to wszystko sprawka właśnie Mayera.
