MIAN
Potajemnie inspirujący się w domowym zaciszu future garagem, nu beats, glitch hopem i, przede wszystkim, indie r'n'b, Mian to naczelny piewca, mecenas i ambasador brzmienia house, któremu niestraszne jest niesienie muzyki pod strzechy zarówno klubów alternatywnych i artystycznych, jak i tych komercyjnych i glamour. Do swoich największych sukcesów na niwie promotorskiej i didżejskiej Mian zalicza organizację gigów z Motor City Drum Ensemble, Danny Dazem, Gus Gus DJs, i Adamem Portem. Wraz z współpracującym z nim wokalistą Yoa, ma też na swoim koncie występy w TVP2 oraz tegorocznym festiwalu No Border. Od października 2012 manager artystyczny krakowskiego klubu Prozak 2.0 - współczesnej i nowoczesnej reinkarnacji legendarnego Prozaka. Mixcloud

Numery roku aka sztosy, którymi z radością katowałem moją dziewczynę w domu i/lub parkiety klubowe. Perspektywa mocno ograniczona – tylko house, bo tylko o nim mam jako-takie pojęcie, choć kocham każdą muzykę.

Hot Natured & Ali Love – Benediction (Hot Creations)

Hot Creations ciągle na fali wznoszącej. W tej stajni znajdują się same gorące nazwiska dyktujące co będzie hot a co not w tym i przyszłym sezonie. Z niecierpliwością czekam na każdy ich kolejny release, a Benediction było tego najlepszym przykładem – przewijało się w setach bez nazwy, przewijało się jako to be released, a jak w końcu wyszło ustawiłem się w kolejce na Beatporcie jak po nowego ajfona.

Walker & Royce – Connected (OFF Recordings)

Legendarna linia basu i melodyjka wyrwana prosto z roku, w którym się urodziłem (1984).

Kornél Kovács – Baby Step (Studio Barnhus)

Teoretycznie wyszło już w 2010, ale tylko na winylu i to nawet jako limited edition, więc bezwokalową digital wersję zgarnąć można było dopiero w maju tego roku. Tak czy owak, po niewczasie czy nie, ale jaram się do dziś jak dziecko.

Baby Prince feat. Lonely C – Nobody (Miguel Campbell Club Mix) (Somethinksounds)

Znany stąd i stamtąd Gadi Mizrahi ukryty pod innym pseudonimem wespół z Lonely C opracowali wyciskacz łez idealny – wszystko jest w nim doskonałe. Miejmy uszy otwarte – Baby Prince może jeszcze namieszać.

George FitzGerlad – Child (Aus Music)

Absolutny parkietowy killer – surowy, bezwzględny, nie biorący jeńców.

Tom Trago – Use Me Again (Carl Craig Remix) (Rush Hour)

Grany wszędzie i przez wszystkich do porzygu, ale jednak Instant Classic.

Terranova – Make Me Feel (Kompakt)

Cały „Hotel Amour” to świetny album, ale ten numer w pamięci zostaje najdłużej.

Sante – Homegirl (Defected)

Tak dobry, że wyszedł aż na Defected, ale pamiętać należy, że wszyscy wariowaliśmy na jego punkcie zanim się tam pojawił – na festiwalach, w setach, w rosyjskim internecie, jako limited vinyl. Can I take you home girl…

Rampa, Hollis P Monroe – Look Out feat. Overnite (Keinemusik)

Kolega Sante, Rampa, też zapisał się w mym tegorocznym kejsie mocno wytartą płytą.

Julio Bashmore – Au Seve (Broadwalk)

Temu to się nigdy chyba pomysły na bomby nie skończą.

Viadrina – Pop Song (Adana Twins’ Pop Is Not Dead remix) (Your Mamas Friend)

Połączenie tych dwóch duetów musiało przynieść bogate plony. Tym bardziej cieszy, że za sprawą Marcina Czubali obok Pets wyrasta na naszej ziemi druga ważna i dyktująca trendy siła.

H.O.S.H. – High! feat. Malonda (Diynamic)

Jeden z seksowniejszych numerów roku, z jednym z najlepszych build-upów, z jednej z moich ulubionych wytwórni.

Daniel Bortz – Harry (Suol)

Czy da się jeszcze wolniej i ospale? Jeśli tak, to dobrze może zrobić to tylko Daniel Bortz. Długo kazał mi czekać Suol na ten release, a potem boleśnie przekonałem się, że w klubie nie idzie go nijak zagrać, ale mimo wszystko <3

Adam Port – Sally (Play It Down)

No wbija się w mózg i opuścić go nie chce.

Unknown Artist – What You Need (Coat Of Arms Remix) (Pets)

Pets kontynuują swoimi wydawnictwami rozdawać karty. Duma mnie rozpiera.

Jonas Rathsman – Tobago (French Express)

Jonas to póki co One Hit Wonder, ale jego hit jest naprawdę wonderful.

SHARE