10

  DJ PANDA  

Pamiętam jak 15 lat temu przypadkowo natrafiłem na jedną z audycji Bogny i Volta. Kiedy polski hip-hop (a zwłaszcza ten warszawski) dopiero się rozwijał, nigdy bym nie przypuszczał, że za parę lat dostanę szansę by nagrywać i grać z najlepszymi, z ludźmi których już wtedy uważałem za legendy. Przez te 15 lat obserwowałem jak muzyka w Polsce i za granicą ewoluuje i się zmienia. Cieszy mnie to, że wśród wielu monotonnych i podobnych do siebie produkcji zawsze wyjdzie coś świeżego. Tak jak „Niewidzialna Nerka” – projekt, do którego zostałem zaproszony.

Cuty, które nagrałem i które znalazły się na tej płycie, nawiązują do klasyków. Każdy kawałek, na którym się udzielam, darzę sentymentem. Z każdym wiążą się jakieś wspomnienia.

„Sie żyje” – z imprezami Volta i z graffiti jamem przy Dominikańskiej, kiedy po wielu godzinach czekania kupiłem od Jana Mariana demówkę „WuWuA” i dowiedziałem się, że wychodzi płyta Molesty.

„Nie ma czasu pomyśleć” – „Światła Miasta”, podobnie jak „Skandal”, to jedna z moich ulubionych płyt, których wciąż słucham godzinami. Między innymi ze względu na bity Noona, z którym przez wiele lat nagrywałem i dzięki któremu ktokolwiek o mnie usłyszał.

„Oempe” – ze wspomnianymi wcześniej audycjami Bogny i z pierwszym winylem z polskim rapem, jaki kupiłem (Vinyle Volta. Word).

„Świat zwariował w 23 lata” – pamiętam, że po kupieniu kasety „Szejsetkilovolt”, na której był ten numer, poszedłem na wagary, a wieczorem kurier przywiózł mi moje pierwsze gramofony i mixer. Wiem, że to bardzo ciekawa historia.

„Ja mam to co ty” – hit. Kojarzy mi się z… Niemenem, a „Polepiony” z… Fiszem.

Tak czy siak to, że mogłem wziąć udział w tak dużym i oryginalnym przedsięwzięciu jest niesamowite. Podobnie, jak to, że na jednej płycie (a w zasadzie na dwóch) udało się zebrać tylu producentów, prezentujących odmienne style i utworzyć z tego jedną spójną całość. Propsy za mix dla Steeza i chłopaków z S1 Warsaw.

Biografia